Lubicie oglądać horrory? Dziś mam dla Was listę 10 najlepszych horrorów,
tak na studenckie wieczory. A jeśli nie przepadacie za takimi filmami to teraz
będziecie wiedzieć czego nie oglądać.
- Ciemność/ Darkness
Film produkcji amerykańsko – hiszpańskiej z 2002 roku. Opowiada o rodzinie, która przeprowadziła się
z Ameryki do Hiszpanii. Bohaterowie zamieszkują stary opuszczony dom. Niedługo
po przeprowadzce zaczynają dziać się tam dziwne rzeczy. Tylko Regina, starsza córka,
próbuje dowiedzieć się co się dzieje. Jest przerażona faktem, że ojciec ma
napady złości, a młodszy brat budzi się posiniaczony i mówi, że w ciemności
ciągle kogoś widzi.
W tym filmie tak na prawdę nie chodzi o tę rodzinę. Głównym bohaterem
jest właśnie ciemność. Na pozór niezbyt straszny film, "zryje wam
beret" na tyle, że gwarantuje, że nie zgasicie światła przez kila dni. To
prawdziwy emocjonalny rollercoster. Kiedy emocje opadną i będzie się Wam
wydawać, że już wszystko jasne, akcja kolejny raz potoczy się tak, że wprawi
was w osłupienie. Ponadto dużym plusem jest mroczny klimat i doskonale dobrana
muzyka tylko go podkreślająca. Zobaczcie co skrywa ciemność.
- Lśnienie
To ekranizacja powieście Stephena Kinga o tym samym tytule. Film
opowiada przerażającą historię. Jack dostaje pracę dozorcy w górskim hotelu
Overlook, który ze względu na brak klientów jest zamykany na zimę. Planuje w
ciszy i spokoju napisać powieść, więc wspólnie z rodziną przenosi się do
pustego hotelu. Z biegiem czasu okazuje się, że w budynku nie są jednak sami, a
syn Danny obdarzony jest zdolnościami paranormalnymi. Duchy doprowadzają Jacka
do obłędu. A gdy dom, z powodu burzy, zostaje odcięty od świata... Zresztą
zobaczcie sami.
Lśnienie to film, który naprawdę straszy, a jego obrazy na długo
pozostają w pamięci. Pełne napięcia sceny, na pewno dostarczą wam emocji. Jest
fascynujący niemal po każdym względem, od doboru scen, scenografię, grę
aktorską po muzykę. Jack Nickolson gra tu tak przekonująco, że można uwierzyć
mu, że naprawdę jest szalony.
- Boogeyman
Boogeyman, w zachodniej kulturze, to postać nie z tego świata mająca na
celu przywołać dzieci do porządku, przekazać im wartości moralne. Czy aby na
pewno spełnia on swoją rolę w tym filmie? Raczej nie. Bohaterem jest Tim
Jensen, który po latach wraca do rodzinnego domu, gdzie wcześniej w
tajemniczych okolicznościach zaginął jego ojciec. Wszyscy myślą, że odszedł od
rodziny zostawiając żonę i małego synka, ale Tim wie, że prawda jest inna.
Porwał go złowrogi potwór. Dorosły Tim
stawi mu czoło.
Fil ten dotyka problemu naszego największego lęku z dzieciństwa: potwora
z szafy lub spod łóżka. Po tym filmie będziecie chcieli zapomnieć o posiadanej
w domu szafie.
- Dziecko Rosemary
Rosemary i Guy wynajmują mieszkanie w budynku, którego właścicielami są
starsi wścibscy ludzie, Roman i Minnie Castevet. Pewnego dnia Minnie częstuje
Rosemary dziwną potrawą po którym kobieta ma halucynacje, a nocą dręczą ją
koszmary. Wkrótce Rosemary dowiaduje się, że jest w ciąży.
Po obejrzeniu tego filmu doznamy prawdziwego katharsis. Film Romana
Polańskiego jest z jednej strony nacechowany grozą, z drugiej zaś humorem.
Dziecko Rosemary można interpretować w dwojaki sposób: jako obraz mechanizmu
wykorzystania i uprzedmiotowienie dziewczyny. Czy jako film o rosnącym
zainteresowaniu okultyzmem, które przejawiało się w tamtym czasie.
- Obecność
Lorraine Warren i Ed Warren to dwójka badaczy zjawisk paranormalnych,
która zostaje wezwana przez rodzinę. Ów rodzina zamieszkuje farmę, na której
straszy. Lorraine i Ed stają przed wykonaniem najcięższego zadania z jakim
zetknęli się w życiu, bowiem demon, z którym się zmierzą jest niewyobrażalnie
silny.
Z pozoru prosta opowieść o nawiedzonym domu i egzorcystach. Brzmi
oklepanie. W dodatku zbudowana na prostych efektach. Sprawia to jednak, że
napięcie wzrasta z każdą chwilą, a serce bije szybciej. To "rasowy"
horror, po którym śnić się Wam będą koszmary.
- Martwica mózgu
Do Nowej Zelandii, z Wyspy Czaszek, zostaje przywieziony nowy gatunek
zwierzęcia – Mapłoszczur. Jest niebezpieczny, jego ugryzienie wywołuje chorobę
– martwicę mózgu. Wkrótce dochodzi do tragedii. Wścibska matka Lionela, Vera
Cosgrove zostaje ugryziona przez stwora, a po pewnym czasie zmienia się w coś
na kształt zombie.
W tym filmie znajdziemy wszystko. Dosłownie. Nie zabraknie tu latających
kończyn, jelit i krwi. Pierwsze 10 minut filmu to komedia romantyczna. Nie
przeoczmy także dużej dawki czarnego humoru. To film z gatunku gore i on w stu
procentach wpisuje się w schemat tych filmów. (chodzące głowy, wyprute
wnętrzności, rozczłonkowane ciała). W ramach ciekawostki dodam, że do jego
produkcji zużyto ponad 300 litrów sztucznej krwi.
- Coś
Zimą roku 1982 na Arktyce grupa norweskich badaczy budzi nieznany
organizm. Stacjonujący obok amerykanie postanawiają sprawdzić bazę norweskich
sąsiadów. To co odkrywają budzi ich zdumienie. Filmowe „coś” to rodzaj
inteligentnego pasożyta, który spędził pod lodem ponad 100 000 lat. Przybiera
on formę każdego żywego stworzenia, z którym się zetknie. Nie zmienia wyglądu
swoich ofiar. Infekcja rozprzestrzenia się szybko. A walczyć z nią będzie R.J.
MacReady (Kurt Russell).
"Coś" z 1982 roku to remake filmu z 1951 pt. "Istota z
innego świata". Natomiast Film "Coś" z 1982 doczekał się
prequela w 2011 roku o tym samym tytule. Można go z całą pewnością polecić,
szczególnie miłośnikom starych horrorów. Akcja trzyma w napięciu. Twórcy
zadbali o każdy szczegół. Produkcja nie jest naszprycowana tanimi efektami.
(cisza, cisza…buuuu!) Dodatkowym atutem filmu jest świetna muzyka.
- American Horror Story
Nie jest to film lecz serial. Wyprodukowano już dwa sezony. Opowiada
historię rodziny, która wprowadziła się do pięknego starego domu z historią...
Niestety ku oczekiwaniu lokatorów nie jest to słodka bajka, którą można byłoby
opowiedzieć dziecku na dobranoc. W domu od zawsze działy się straszne rzeczy,
począwszy od nielegalnych aborcji w piwnicy, po zabójstwa partnerów i dzieci.
Dom nabrał mrocznych właściwości. Wszyscy jego lokatorzy giną. Ich duchy nie
odchodzą jednak w spokoju, są uwięzione w domu. I pomieszkują z coraz to nowymi
lokatorami. Duchy mają możliwość
pokazywania się żywym i udawania, że są jednymi z nich.
Każdy odcinek od samego początku trzyma w napięciu. Klimat serialu jest
mroczny i tajemniczy. Rozwój akcji zaskakujący. Dla wszystkich, którzy lubią
czuć dreszczyk.
- Dziewiąta sesja
Firma zajmująca się usuwaniem azbestu otrzymuje kontrakt na oczyszczenie
budynku, w którym kiedyś mieścił się szpital psychiatryczny. Pięcioosobowa
ekipa zabiera się do pracy. Zadanie okazuje się bardzo trudne po pierwsze ze
względu na napięty termin, po drugie za względu na dziwne zdarzenia. Duchy
zmarłych w szpitalu psychiatrycznym budzą w każdym, uśpione dotąd myśli i
pragnienia, prowadząc do obłędu.
Ten film działa na wyobraźnię. Nie ma w nim krzty współczesnego
efekciarstwa. Jest przez to niezwykle intrygujący, ponieważ producenci musieli
wysilić się by w sposób zachęcający przedstawić ów historię. W rzeczywistości
film jest spojrzeniem w naturę ludzkiej duszy, która może być niezwykle
okrutna. Co ciekawe za plan filmowy posłużył prawdziwy szpital psychiatryczny
Danvers State Hospital w Danvers w stanie Massachuetts.
- 1408
Jest to adaptacja opowiadania Stephena Kinga o tym samym tytule.
Opowiada historię pisarza- Mike Enslin, który zajmuje się zjawiskami
nadprzyrodzonymi. Jego najnowsza książka ma traktować o nawiedzonych hotelach.
Po kilku odwiedzonych miejscach, Mike trafia do słynnego pokoju 1408. Mającego
niezwykle złą sławę. Jest on przekonany, że wszystkie opowieści to mit.
Dyrektor hotelu Mr. Olin ostrzega go przed ryzykiem wiążącym się z przebywaniem
w tytułowym pokoju. Ten jednak nie słucha i postanawia spędzić tam noc.
Przytulny hotelowy pokoik przekształca się w miejsce prawdziwej
nadprzyrodzonej aktywności. Z każdą
kolejną chwilą bohater wystawiany jest na coraz to większe szaleństwo, a
co za tym idzie niebezpieczeństwo. Wszystko zmierza do jednego celu: by
zakończył swój żywot. Dodatkowo, najtrudniejsze chwile do przetrwania to
bolesne wspomnienia, które Enslin jest zmuszony przeżyć na nowo.
Pam
Pam
Jako fanka horrorów, muszę przyznać, że na liście pojawiły się ważne tytuły, natomiast bardzo ciekawi mnie to, że nie widziałam pozycji nr 1, a została oceniona lepiej niż klasyczne "Lśnienie". Czas nadrobić zaległość ;)
OdpowiedzUsuń