
Krokiety to danie bardzo smaczne i stosunkowo tanie,
aczkolwiek trochę czasochłonne. Ja prezentuję Wam przepis na farsz z kapustą i
grzybami, ale równie dobrze można zastąpić go mięsem lub czymś innym. Inwencję
twórczą pozostawiam już Wam :).
Składniki na ciasto naleśnikowe:
- 2 jajka
- ¾ litra mleka
- ½ litra wody
- mąka
- łyżka oleju
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
1. Wszystkie składniki wlewamy do miski i miksujemy kilka
minut, do uzyskania gładkiej masy. Jeśli chodzi o ilość mąki, którą trzeba
dodać, robię to na oko :). Ciasto naleśnikowe powinno być w miarę gęste,
jednak rzadsze od racuchowego.
2. Następne smażymy naleśniki. Pamiętajcie, żeby najpierw
dobrze rozgrzać patelnie i dopiero wtedy wlać ciasto, następnie stopniowo zmniejszać
temperaturę. Po około 40-50 sekundach surowe ciasto powinno się podpiec, wtedy
naleśnika można odwrócić na drugą stronę, piekąc go jeszcze około 1,5 min. Moja
rada: cierpliwie i powoli smażyć naleśniki na małym ogniu – będą dobrze
wypieczone, ale nie spalone.
Nie wypiekajcie jednak naleśników z całego ciasta, zostawcie
jeszcze trochę do panierowania.
Składniki na farsz:
- kapusta kiszona
- pieczarki
- 2 łyżki kaszy manny
- bułka tarta
- masło/olej
- sól, pieprz
3. Grzybki kroimy w kostkę, smażymy na maśle (wtedy są bardziej
złociste), studzimy. Wodę z kapusty odciskamy, kroimy. Jeśli nie lubicie
kwaskowatego smaku kapusty, warto ją wcześniej wygotować, wtedy smak będzie
mniej odczuwalny. Następnie do kapusty wrzucamy usmażone pieczarki, dosypujemy
kaszę manny, przyprawy i dobrze mieszamy.
4. Ciasto i farsz są już gotowe. Teraz atrakcja wieczoru….czyli
jak zwinąć takiego krokieta? Na naleśnika nakładamy trochę farszu i składamy. Jak?
Zobaczcie na filmiku :)
5. Tak poskładane krokiety należy już tylko usmażyć, a więc
już z górki. Panierowanie krokietów wygląda podobnie do panierowania kotletów.
W pozostałym cieście naleśników (mam nadzieje, że nie wysmażyliście ze
wszystkiego naleśników?) maczamy nasze krokiety, następnie obtaczamy je w bułce
tartej i smażymy na rozgrzanej patelni, do momentu zarumienienia się.
Trudne? Nie! Smaczne? Oj, bardzo!
Ursus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz